piątek, 6 maja 2011

Jak uszczęśliwić kota

Autorem artykułu jest Magdalena Banach



To nie sztuka wziąć pod swój dach kota, któremu nie mamy do zaoferowania niczego ponad kuwety i miski z suchą karmą. Kot, to żywe stworzenie, potrzebuje atencji, czułości i bliskości z człowiekiem, który zamyka go w czterech ścianach dla własnej przyjemności... Jak zatem uszczęśliwić kota?

Koty to fascynujące zwierzęta, mówi się o nich, że chodzą własnymi ścieżkami i nie przywiązują się do człowieka tak jak psy. Jednak miłośnicy kotów mają inne zdanie. Twierdzą, że nawiązują bliskie relacje ze swoimi pupilami, potrafią odgadywać ich nastrój i przewidywać zachowanie. Kochający właściciele obdarzają swoje kocury troską i napełniają miski najlepszym jedzeniem dla kotów, a w zamian otrzymują odrobinę ciepła i czułości w postaci przyjemnego mruczenia i mądrego, kociego spojrzenia...

Czy kot nie wymaga naszej uwagi?

Kot wymaga Twojej uwagiObecnie coraz więcej osób pragnie posiadać psa lub kota, żyjemy bowiem w czasach gdy ciężko o nawiązanie bliskich relacji z drugim człowiekiem, więc perspektywa czekającego na nas w domu czworonoga jest kusząca. Z uwagi na powszechny brak czasu i nienormowane godziny pracy, koty cieszą się większym powodzeniem wśród osób aktywnych zawodowo, istnieje bowiem przekonanie, że nie trzeba poświęcać im tyle czasu, co psom. Jednak nie zapominajmy, że wobec każdego żywego stworzenia mamy pewne zobowiązania, a decydując się na wzięcie pod swój dach kota, wcale nie znaczy, że zwierzę to dobrze poradzi sobie z naszą wielogodzinną nieobecnością. Jeśli zaniedbamy naszego pupila emocjonalnie, możemy spotkać się z przykrymi niespodziankami... Kot, który się nudzi może niszczyć meble i sprzęty domowe tak samo jak pies, poza tym, pomimo dostępu do kuwety, może zacząć załatwiać swoje potrzeby w całym mieszkaniu – to alarm, że nasz kot jest nieszczęśliwy!

Obowiązki kocich opiekunów

Trzeba dbać o dobry nastrój naszych podopiecznych, niezależnie od tego czy weźmiemy papugę, psa, kota – każde z tych stworzeń wymaga w jakimś stopniu naszej obecności, nawet najlepsza karma nie zastąpi wspólnie spędzanych chwil! Zanim zaprosimy pod swój dach jakiekolwiek żywe stworzenie, warto zadać sobie pytanie, dlaczego chcę je mieć, a także ile czasu i uwagi będę mógł mu poświęcić? Szczera odpowiedź powinna warunkować naszą decyzję przy wyborze rasy, jeśli chcemy kupić kota innego niż dachowiec. Nie zapominajmy, że koty mogą mieć bardzo różne charaktery, temperamenty, a co za tym idzie, wymagania. Na przykład koty syjamskie wymagają bardzo dużo uwagi, lubią gdy właściciel jest na nich skoncentrowany, potrafią też być hałaśliwe, ich przeciwieństwem są natomiast łagodnie usposobione koty abisyńskie.

Zabawa zamiast spacerów

To prawda, że kot nie potrzebuje takiej aktywności fizycznej jak pies, na pewno nie musimy wstawać o godzinę wcześniej, by wyjść z nim na długi spacer, jednak warto przyjąć inną formę wspólnie spędzanego czasu, na przykład bawiąc się z kotem, co pozwala nie tylko na spożytkowanie kociej energii, ale także na stworzenie więzi, o którą przecież nam chodzi. Dobrą drogą do tego by nasz kot stał się przyjacielem, jest okazywanie czułości i uwagi poprzez głaskanie, podziwianie jego urody, a także mówienie do niego.

Troska

Szczęśliwy kot, to wierny towarzyszW warunkach naturalnych kot w dużej mierze potrafi sam o siebie zadbać, jednak kiedy zamykamy go w czterech ścianach naszego domu, jego los zależy tylko i wyłącznie od nas, o czym absolutnie nie wolno nam zapominać! Naszym obowiązkiem jest dbanie o zdrowie pupila, pierwszy krok, to podawanie mu karmy, która zapewni prawidłowy rozwój, dobrą przemianę materii i lśniącą sierść świadczącą o tym, że wybraliśmy właściwy pokarm dla kota. Nie wolno nam zapominać, że koty tak samo jak psy, muszą mieć stały dostęp do świeżej wody!

Pielęgnacja

Jeśli decydujemy się na kota z długą sierścią, to jednym z naszych obowiązków jest jej pielęgnacja poprzez wyczesywanie. Kot który mieszka w domu załatwia swoje potrzeby w kuwecie, to bardzo ważne by codziennie czyścić kuwetę, czyli wybierać odchody i co jakiś czas wymieniać żwirek na nowy, w przeciwnym razie kot może zacząć się załatwiać w innym miejscu.

Opieka weterynaryjna

Nawet jeśli nasz kot nie ma kontaktu z innymi zwierzętami, to należy pamiętać o regularnym odrobaczaniu i szczepieniach, które są obowiązkowe! Wybierając się z naszym kotem do lekarza weterynarii na wizytę kontrolną, dajemy mu szansę na zdrowe i szczęśliwe życie, ponieważ tak samo jak u ludzi, wiele chorób jest wykrywanych przy okazji badań profilaktycznych.

Kontrola rozrodu

Większość właścicieli kotów nie planuje ich rozmnażać, dlatego decyzja o kastracji jest świadectwem dojrzałego i odpowiedzialnego podejścia do sprawy. Najlepiej omówić tę kwestię z zaufanym lekarzem weterynarii, który doradzi w jakim momencie należy przeprowadzić zabieg, inaczej bowiem jest w przypadku kocurów, które kastruje się jeszcze przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, a inaczej w przypadku kotek, gdzie zdania są podzielone nawet wśród specjalistów. Poza tym, kotki można kastrować lub sterylizować tutaj nasza decyzja powinna być również oparta na zaleceniach lekarza, który zna historię naszego pupila. Trzeba pamiętać, że po takim zabiegu niezbędna jest karma dla kotów sterylizowanych, która pozwala na utrzymanie prawidłowej wagi kota z zaburzeniami hormonalnymi spowalniającymi metabolizm.

Przyjaźń i szacunek

O tym czy nasz kot będzie szczęśliwym i ufnym przyjacielem decydujemy sami. To człowiek, a nie zwierzę dyktuje warunki życia pod wspólnym dachem, pamiętajmy więc, że nasze relacje z kotem zależą od tego, jakim jesteśmy Panem. Jeśli będziemy szanować naszego pupila i dbać o jego potrzeby, on odpłaci nam łagodnym i przyjaznym zachowaniem.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 4 maja 2011

Dobry sklep zoologiczny

Autorem artykułu jest Agnieszka Bartoszewska



Kilka zdań na temat dobrych sklepów zoologicznych, które mają oferować mnóstwo ciekawych produktów dla naszych domowych zwierzakow, czyli naszych ulubieńców.
Internet to miejsce, w którym możemy kupić praktycznie wszystko, co nam przyjdzie do głowy. Bardzo szeroka oferta handlowa sklepów wirtualnych pozwala na to, by spełniać swoje zachcianki i poszukiwać możliwie jak najlepszych ofert cenowych i jakościowych. W sieci www można znaleźć nie jeden sklep zoologiczny, który posiada bardzo szeroką ofertę skierowaną do zwierzaków, które także można nazwać konsumentami i klientami. Sklep zoologiczny jest doskonałym pomysłem na interes, ponieważ zwierząt w Polsce jest mnóstwo, a niektórzy posiadają ich nawet po kilka pod swoim dachem. Każdy piesek czy kotek, chomik czy świnka morska, mają swoje potrzeby. W sklepach zoologicznych można znaleźć bardzo szeroki asortyment, od karmy przez akcesoria dla pielęgnacji, aż po smakołyki i zabawki. Wszystkie psy i koty czy rybki, a także inne zwierzaki, mają swoje ulubione karmy dla psow, a także swoje ulubione zabawki. Wiadomo, że karma się kiedyś kończy, a zabawki się zużywają, więc trzeba kupić nowe. Sklepy dla zwierząt wychodzą naprzeciw ze swoją ofertą ciągle wprowadzając nowe propozycje, nawiązując współpracę z różnymi firmami produkującymi akcesoria i karmę dla zwierząt. Dobre sklepy internetowe nie ograniczają swojej oferty do kilku produktów, ale ciągle rozszerzają asortyment oferując mnóstwo różnych produktów pod względem cenowym. W każdym sklepie internetowym, który oferuje towar, z którego korzystać będą zwierzeta, liczy się przede wszystkim jakość i gwarancja pochodzenia z dobrych źródeł. Wiele osób, które kochają swoje zwierzaki, przykłada bardzo dużą uwagę do tego, z jakich firm pochodzą produkty w sklepie internetowym, czy posiadają one wszelkie konieczne atesty i czy możliwy jest szeroki wybór czy może tylko kilka produktów. Dobry sklep internetowy, który oferuje produkty dla zwierząt powinien nie tylko oferować bardzo szybką wysyłkę, ale również doskonale zabezpieczone paczki, ponieważ zwierzaki zasługują na to, by dostać swoje zabawki czy karmę w doskonały, nienaruszonym stanie. Wielkim atutem sklepów zoologicznych w Internecie jest to, że umożliwiają zakup większych ilości karmy, gdzie karma dla kotow czy psów kupowana w suchej postaci w 10-15 kilogramowym worku opłaca się bardziej, niż kupowanie niewielkich paczek po 0.5 kilograma. Bardzo często z takiej oferty sklepów zoologicznych korzystają małe sklepiki, które sprzedają jako dodatkowy asortyment karmę dla zwierząt i wolą kupić w sklepie internetowym lub bezpośrednio od producenta swój towar, niż płacić drożej w markecie czy innym miejscu. Bardzo często sklepy internetowe dla zwierząt oferują także produkty, których nie ma lub które ciężko znaleźć w tradycyjnych sklepach np. karmę, którą jedzą gryzonie czy witaminy i kosmetyki dla zwierząt nietypowych, takich jak legwany czy fretki. Dobry sklep internetowy z produktami dla zwierząt oferuje także niższe ceny przy zakupie większych ilości produktów, co ciężko spotkać w tradycyjnym sklepie. Dobry sklep zoologiczny w Internecie może nawet zaoferować bezpłatną przesyłkę przy większych zamówieniach czy gratisy lub nawet niższe ceny produktów. Warto więc korzystać z oferty zoologicznych sklepów internetowych, ponieważ wszystkie zwierzęta – psy, koty, ptaki, gryzonie czy rybki – zasługują na to, by o nie dbać i zapewniać im karmę czy zabawki i produkty najlepszej jakości z pewnego źródła.
---
Sklep zoologiczny


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Małe jest piękne...

a i duże, w przypadku kotów, niczego sobie :)
Ale dzisiaj, nawiązując do tytułu, porcja wspomnień, czyli psotny duecik w wersji maluszkowej:

                                         







Z pamiętnika kota

Trafiłam dzisiaj na taki tekścik, a że można się nieźle ubawić czytając to się dzielę i życzę miłej lektury :)


Dzień 752
Moi więziciele ciągle dokuczają mi jakimiś dziwnymi kołyszącymi się na sznurku przedmiotami. Sami rozrzutni w jedzeniu świeżego mięsa karzą mi wcinać jakieś suche płatki. Tylko nadzieja ucieczki trzyma mnie przy życiu a zniszczenie jakiegoś mebla daje mi troszeczkę satysfakcji. Możliwe że jutro zjem im jakiegoś kwiatka.

Dzień 761
Dzisiaj biegałem pod nogami moich więzicieli z myślą o ich morderstwie, I prawie mi sie to udało. Muszę spróbować na szczycie schodów. W celu obrzydzenia i zniechęcenia tych bezmoralnych oprawców, zmusiłem się raz do zwymiotowania na ich ulubiony fotel. Muszę spróbować to powtorzyć im na łóżko.

Dzień 762 Spałem cały dzień tylko po to aby drażnić tych więzicieli w późnych godzinach nocnych niekonczącymi się prośbami o strawę.

Dzień 765
Urwałem myszy głowę I przyniosłem im samo jej ciało w celu wzbudzenia strachu w ich sercach. Niech wiedzą do czego jestem zdolny. Oni szczebiotali tylko radośnie jaki to ze mnie dobry kot. HMMM. Plan zawiódł.

Dzień 768
W końcu zdałem sobie sprawę co z nich za sadyści. Bez żadnej podstawy wybrali mnie do wodnych tortur. Tym razem jednakże do tortur został włączony palący i pieniący środek chemiczny zwany `szamponem`. Jaki chory umysł mógł wynaleźć taki płyn? Moim jedynym sposobem na zapomnienie o żalu jest kawałek kciuka który dalej siedzi mi między zębami.

Dzień 771
Odbyło się jakieś spotkanie ich wspólnikow. Zamknęli mnie samego na ten czas. Jednak mogłem słyszeć odgłosy i odory tych szklanych rurek, które oni nazywaja "piwo". Usłyszałem także, że moje zamknięcie spowodowane było moją siłą "uczulenia". Muszę się dowiedzieć, co to takiego i jak to użyć na swoją korzyść.

Dzień 774
Jestem przekonany, że inni uwięzieni są ich oddanymi służącymi a może nawet kapusiami. Pies jest rutynowo wypuszczany na dwór, a jak wraca to wygląda na więcej niż uradowanego. On musi byc stuknięty. Natomiast ptak na pewno jest donosicielem. Opanował ich straszny język do perfekcji (podobny do mowy kretów) i gada z nimi nieustannie. Jestem pewny że zdaje on raport z każdego mojego kroku. Ponieważ jest on umieszczony w metalowym pomieszczeniu, jego bezpieczeństwo jest zapewnione. Poczekamy, zobaczymy - to tylko sprawa czasu.

sobota, 23 kwietnia 2011

KOT POSPOLITY

Sadzony w kwietniu, lubi miejsca ciepłe, nasłonecznione, ma też duże zapotrzebowanie na składniki odżywcze (uwaga - mięsożerny). W mniejszych dawkach ma właściwości uspokajające, ale przedawkowanie może prowadzic do nerwicy. Dodatkowo działa silnie rozweselająco. UWAGA - od pierwszej dawki uzależnia!!



A ja naiwnie chciałam sadzić pomidorki i groszek... :)



wtorek, 19 kwietnia 2011

Kotka Psotka

A ja jestem Kotka Psotka, chociaż tak naprawdę na imię mam Aria.

I serio - jak mam ochotę - potrafię śpiewać całe arie :) Ale robię to rzadko, to mój brat Oshi jest gadułą, ja nie. Ale oto ja:


Ha, jak prawdziwa księżniczka!
A to dlatego, że bardzo o siebie dbam i futerko zawsze mam dokładnie wyczyszczone.





Jestem bardzo ciekawa świata, więc wściubiam swój nosek wszędzie, gdzie sie da, podobno zwykle tam, gdzie nie powinnam. Phi, co Oni tam wiedzą, przecież muszę sprawdzić wszystko!





A jak juz sie zmęczę to śpię - jakkolwiek i gdziekolwiek :)

Kotek Świergotek

Dzień dobry, jestem Oshi :)


Tak właśnie wyglądałem jak pierwszy raz spotkałem swoich Ludzi.

Jestem trochę nieśmiały, ktoś mógłby nawet powiedzieć że tchórzliwy, ale to przecieś nieprawda, wystarczy spojrzeć - wyglądam jak najprawdziwszy lew!
Czasem tylko jak coś strasznego się dzieje - no na przykład siatka zaszeleści - szybko zmykam w bezpieczne miejsce.



Poza tym jestem wulkanem energii, uwielbiam bawić się piłeczkami, zabawkami a nawet okruszkami. W wolnych chwilach ćwiczę nawet akrobatykę!



No i zapomniałem dodać - lubię jeść. Lubię duuużo jeść :) I spać. Właściwie to może nawet bardziej spać. Nie, chyba jednak jeść. I wylegiwać się na słoneczku :)

środa, 2 marca 2011

Kocie stereotypy

Autorem artykułu jest Akademia Pupila Kamili Pępiak - Kowalskiej



Dlaczego koty cieszą się w niektórych kręgach aż tak złą sławą? Skąd wziął się ich kiepski PR? Z okazji Światowego Dnia Kota proponuję rozprawić się z niektórymi stereotypami, które pokutują na temat kotów.
Niejednokrotnie słyszeliśmy opinie, że koty są złośliwe i fałszywe. Dlaczego? Dlatego, że nie zawsze podporządkowują się woli człowieka? Bo nie da się ich wytresować? Bo nie zawsze zachowują się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli w danym momencie? A czyż to nie jest krzywdzące? Może lepiej byłoby przyjrzeć się bliżej prawidłowym zachowaniom kota jako zwierzęcia, spróbować go zrozumieć i zaakceptować to, że nie zawsze ma ochotę być głaskanym czy przytulanym. A my zawsze mamy na to ochotę? Też możemy mieć gorszy dzień, czuć się źle - skoro my mamy do tego prawo, to kot i każde inne zwierzę również. A może zmuszamy kota do pieszczot, kiedy on śpi czy skupiony jest na czymś innym - a my lubimy, kiedy nam się przerywa? W naturalnym środowisku żadne zwierzę nie będzie tolerowało konkurencji do jedzenia - dlaczego kot ma tolerować nas, kiedy przeszkadzamy mu podczas obiadu? Co nas do tego uprawnia? A może to my jesteśmy odrobinkę mało wrażliwi a nie koty złośliwe?

Z tą złośliwością kotów to jest też tak, że wiele kotów pozostaje na długie godziny samotnie w domu, nudzą się, popadają w apatię i depresję. Jak tylko pojawi się w domu właściciel starają zabiegać się o jego atencję a z doświadczenia wiedzą, że jeżeli coś spadnie z półki i się zbije to właściciel zareaguje - czemu by nie spróbować takiej sztuczki?

Krążą legendy na temat akceptacji, lub częściej jej braku, pewnych członków rodziny przez koty. Teoretycznie tworzymy z naszym kotem jedną drużynę, skąd więc u kota zakusy na wykluczanie i nietolerowanie niektórych jej członków? A może stąd, że koty to zwierzęta ze swojej natury nie-stadne i na ich sympatię należy sobie zasłużyć, tu niczego nie ma z klucza. Kot ma inaczej skonstruowaną psychikę niż pies, inne potrzeby niż człowiek. Kot to kot i należy to uszanować decydując się na jego posiadanie. Nam, ludziom, również zdarza się niektóre osoby z naszego otoczenia lubić bardziej, inne mniej - już od pierwszego spotkania - czy powinniśmy być za to szykanowani, nazwani nietolerancyjnymi?

Koty to egoiści...A może warto zajrzeć do paru mądrych książek i przekonać się, że koty to zwierzęta polujące samotnie (oprócz lwów, ale te pod wieloma względami w kwestii zachowań odstają od większości kotów), ich rozmiary ciała, rodzaj ofiary determinują takie zachowania, koty samodzielnie potrafią zapewnić sobie posiłek, nie muszą się nim dzielić. Należy jednak pamiętać, że na przestrzeni wieków zaingerowaliśmy znacznie w zachowania kota i daliśmy im dostęp do pożywienia, co spowodowało znaczny wzrost stopnia socjalności kotów. A to, że nasz kot ma czasami ochotę obudzić w sobie swoje dzikie, naturalne instynkty...kto takiej potrzeby nie ma?

Kot to nie pies. Mimo, ze to widać na pierwszy rzut oka czasami zdarza się pomylić. Szczególnie osobom, które myślą o posiadaniu zwierzęcia w domu, ale nie za bardzo widzą siebie wychodzących na spacer i bawiących się w tresurę, sporo pracujących i nie lubiących szczekania. W takiej sytuacji wybór pada na nieszczekającego, niepotrzebującego spaceru i zabawy psa, czyli kota. I tu zazwyczaj zaczyna się kłopot. Kot też potrzebuje zabawy i atencji człowieka, nie może siedzieć bezczynnie całymi dniami sam w domu, bo dostanie "kota" i zaczną się problemy. Może i na spacer wychodzić z nim nie trzeba, może i nie szczeka, może i nie trzeba go tresować, ale jeżeli umożliwimy kotu przebywanie w bezpiecznej okolicy na świeżym powietrzu, pobawimy się z nim to nie zaszczeka, ale z przyjemności na pewno zamruczy.

Panuje powszechne przekonanie, że to pies jest tym, który przywiązuje się do właściciela a kot tym, który do miejsca. I może w wielu przypadkach tak właśnie jest, ale życie pisze różne scenariusze i zwierzęta coraz częściej zmieniają miejsce zamieszkania i właścicieli. Moje doświadczenie każe mi zweryfikować ten stereotyp/pogląd. Kot pozostawiony pod opieką innej osoby niż właściciel, nawet w swoim własnym domu, potrafi zareagować niezwykle silnym stresem (odmawia jedzenia, dochodzi do samookalecznia się, występuje krwiomocz). Szczęśliwie po tej ziemi chodzi również wiele kotów, dla których przeprowadzka, nawet do innego miasta jest niczym dopóki mają swoje właściciela tuż obok siebie.

 Istnieje jeszcze cała masa stereotypów szykanujących koty, nie sposób wszystkie przełamać za jednym razem, mam nadzieję powrócić do tematu. Na koniec pragnę tylko nadmienić, że nieprawdą są legendy krążące o właścicielach zabitych przez swoje koty podczas snu, koty nie przegryzają tętnicy szyjnej ani dorosłym, ani noworodkom. A ewentualne drapnięcia czy kąsania są konsekwencją zabawy lub chęci zwrócenia na siebie uwagi, bo boli, bo jest im źle, bo tęsknią, bo są sfrustrowane... Zanim zaczniemy narzekać na kocią naturę, może warto najpierw przyjrzeć się ich naturalnym zachowaniom, zapewnić bezpieczeństwo, miłość i opiekę a koty mogą nam się odwdzięczyć ucząc nas jak żyć bardziej w zgodzie ze sobą, czego nam wszystkim życzę.

---

Kamila Pępiak - Kowalska

www.AkademiaPupila.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak rozwija się kocia przyjaźń i porozumienie?

Autorem artykułu jest Ewa Wilczek


Kot to zwierzę owiane niesamowitą tajemnicą. To wielka indywidualność, chodząca własnymi drogami. Z natury dzikie zwierzę, ale potrzebujące opieki człowieka. Zmiana warunków życia i próba przystosowania się do współpracy z ludźmi wymusiły na kocie umiejętność egzystowania w trudnych warunkach.

Nigdy nie wiadomo, kiedy zmieni mu się nastrój. Jednym słowem jest nieprzewidywalny. Z pluszowego misiaka potrafi nagle przeobrazić się w groźnego tygrysa. Różni się tym od psa, że ma własne zdanie. Kot nie posłucha komendy swojego pana, nawet ją zlekceważy. Dlatego koty nie są dla wszystkich. Trzeba posiąść wiedzę o tym, jak rozumieć kota, by żyć z nim w zgodzie. To kot dyktuje warunki i w dużej mierze narzuca je swojemu opiekunowi. Bardzo ważnym punktem w wychowaniu jest poznanie potrzeb kota przez właściciela.

źródło: http://freezdjecia.pl/zwierzeta/71-koty/detail/11219-koty-249


Często w praktyce dzieje się tak, że wiele osób uważa koty za głupie i przebiegłe. Wynika to jednak tylko z tego, że kot jest z natury dziki i ma swoje instynkty. Koty są bardzo mądre. To, co chcą uzyskać, dostają dokładnie od swojego opiekuna. Prosty przykład z życia kota. Czy nie było takiej sytuacji, gdy kot natrętnie chodził i miauczał koło nóg, by wypuścić go na dwór? Jestem przekonana, że taka sytuacja miała miejsce nie raz, nie dwa. A co robi opiekun? Po prostu wstaje z ciepłego fotela i otwiera drzwi balkonowe. W tym momencie kot osiągnął dokładnie to, o co prosił. Widać tutaj zależność między kotem a panem, gdzie przewagę ma kot.

Pan został zmanipulowany przez swojego pupila. To jest pierwszy błąd w wychowaniu, ponieważ kot sobie to zapamiętał, a to oznacza dla niego pozwolenie na wyjście. Można być pewnym, że kolejna taka próba wyjścia będzie wyglądać tak samo. Instynkt koci całkiem nie zanikł i dlatego ma potrzebę patrolowania swojego terytorium. Na podwórku kuszony zapachami i żywymi zwierzętami, które są dla niego atrakcją, oddaje się nocnym polowaniom. Po takich eskapadach przychodzi do domu wyciszony i spokojny, jak gdyby nic kładzie się na swoje posłanie i zamienia się znów w milusińskiego kociaka.


Natura kocia jest bardzo intrygująca i to powoduje, że ma swoich zwolenników wśród ludzi. Jego zmysły są mocno wyostrzone i nastawione na najmniejszy szmer na jego terytorium. Zawsze gotowy, by z zaskoczenia zaatakować, gdy czuje wokół siebie niepokojące sygnały. Najlepiej czuje się w nocy, ponieważ jego źrenice maksymalnie się rozszerzają.

Decydując się na kota przyszły właściciel powinien pamiętać o tym, by zapewnić mu ciepło i bliski kontakt. Musi również nie zapominać o tym, by próbować poznać jego humory, nastroje. Kot w sposób bezpośredni potrafi poinformować, że coś mu dolega, że w danej chwili nie chce być na rękach pieszczony, że nie takie jedzenie sobie życzył. Wyraźnie to sygnalizuje i oczekuje, że opiekun będzie się z nim rozumiał w tej kwestii. Właściwa interpretacja zachowań kotów pozwala na uniknięcie niepotrzebnych nieporozumień w postaci drapnięcia pazurem albo fuknięcia i zlekceważenia właściciela.


Pamiętajmy, że nasze koty są bardzo inteligentne i od nas również pragną uzyskać porozumienie. Dobra komunikacja pomiędzy kotem a panem daje wiele radości i wpływa na pozytywne więzi emocjonalne obojga. Kot potrafi przelać swoją miłość na właściciela i pozostaje dozgonnym jego przyjacielem.
---


http://www.zaradni.pl/porada/695,jak_kota_przyzwyczaic_do_obecnosci_nowego_towarzysza


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Był piękny, słoneczny, sierpniowy dzień - w sam raz na podjęcie decyzji, przejrzenie ogłoszeń i wyprawę po Nowych Domowników.
Jedna chwila i dom postawiony na głowie, odkąd zamieszkały w nim Kotki Psotki :)

Ale po kolei...
Pierwsze chwile, bezpieczna kryjówka pod stołem i trochę zdziwione spojrzenie na nowe otoczenie...
Wystarczyło jednak kilka minut aby ciekawska koteczka wystawiła nosek spod stołu i wyruszyła na zwiedzanie. Drugi maluszek troszkę mniej odważnie, troszke niepewnie, ale w końcu ruszył za siostrą.

Co tu dużo mówić- długo nie trwało, żeby kociaki poczuły sie u siebie,  przy SWOICH miskach, a przede wszystkim na SWOICH kolankach :)